Wygrana z Agrykolą

Wygrana z Agrykolą

W szóstym meczu Ekstra Ligi podopieczni Marcina Krzoska pokonali zespół Agrykoli Warszawa 2-1. To trzecia wygrana w tej rundzie,która umacnia Nas na pozycji vice lidera rozgrywek. Zespół Agrykoli to beniaminek ligi,który bardzo dzielnie sobie radzi w obecnych rozgrywkach ale dziś musiał uznać wyższość Broniarzy.

Początek meczu obiecujący z naszej strony.Juz pierwsza akcja naszego zespołu była groźna. Strzał Łukasza Hebdy z kąta bardzo dobrze broni bramkarz ale w 5 minucie Agrykola oddaje dobry strzał który niewiele przelatuje nad naszą poprzeczką.Troszkę lepiej sie prezentujemy w grze od gości,którzy graja prostą,twardą,męską piłkę nożną. Warunki fizyczne maja zdecydowanie najlepsze w lidze. Gregorek i Kumoch strzałami z dystansu próbują zaskoczyć bramkarza przyjezdnych ale nieskutecznie. W 14 min. po rzucie wolnym gości,od straty bramki ratuje nas poprzeczka,kwadrans później goscie w sytuacji 1x1 nie trafiają do bramki.My niby prowadzimy grę ale nie stwarzamy sytuacji strzeleckich. Do przerwy więc utrzymuje się 0-0.

Druga połowa rozpoczyna się od doskonałej sytuacji Hebdy. Po znakomitym prostopadłym podaniu Łukasz wychodzi sam na sam z bramkarzem ale oddaje niestety niecelny strzał. Przez kolejne 25 minut nie ma Nas.Oddajemy inicjatywę gościom,którzy bardzo dobrze się prezentują,super graja w piłkę, a my im nie za bardzo przeszkadzamy. Mają dwie doskonałe okazje w których to nam dopisuje szczęście,bo przynajmniej jedna z nich wręcz musiała zakończyć stratą gola przez nasz zespół ale ale tak się nie stało.Od 65 minuty to my gramy lepiej i na efekty zniecierpliwieni kibice wreszcie się doczekują. 70 minuta szczęśliwa dla Nas.Po rzucie wolnym z boku pola karnego kapitalnym strzałem przy bliższym słupku,tuż nad murem popisuje się Kamil Kumoch i obejmujemy prowadzenie.Ale akcja tuż po wznowieniu gości mogła się zakończyć stratą bramki.W  sytuacji 1x1 bardzo dobrą interwencją popisuje się powracający po kontuzji Dominik Kędzierski i ratuje nasz zespół przed stratą gola. 5 minut później ponownie Kamil - przejmuje piłkę na 30 metrze od naszej bramki,przeprowadza ja niemal przez całe boisko mijając po drodze kilku rywali dogrywa do Łukasza Hebdy,który stojąc 2 metry od bramki zdobywa chyba najłatwiejszą bramkę w swoim życiu. Mamy 2-0 i wydaje się że jest po meczu. Kto nie zna Kionków, ten nie wie,ze oni dbają o emocje :). 78 minuta strzał gosci z 23 metra,piłka odbija się od jednego z naszych obrońców i Domino jest bez szans. Sędzia dolicza 3 minuty,ale na szczęście,skutecznie wybijamy gości z rytmu i dowozimy zwycięstwo do końca umacniając się tym samym  na 2 pozycji w tabeli.

Zdjęcia ponownie wykonywał Albert.K foto- więc pewnie niedługo się ukażą na jego stronie:http://albert-foto.pl/

http://bronradom2000.futbolowo.pl/game/365393/bron-radom-vs-agrykola-warszawa

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości