Oskar Przysucha - GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko


Oskar Przysucha
Oskar Przysucha Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
GKS
GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko Goście

Bramki

Oskar Przysucha
Oskar Przysucha
5'
Nieznany zawodnik
82'
Nieznany zawodnik
Stadion Miejski w Przysusze
80'
Widzów: 50
GKS
GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Oskar Przysucha
Oskar Przysucha
Brak danych
GKS
GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko


Skład rezerwowy

Oskar Przysucha
Oskar Przysucha
Brak dodanych rezerwowych
GKS
GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko

Sztab szkoleniowy

Oskar Przysucha
Oskar Przysucha
Brak zawodników
GKS
GKS "Jodła" Jedlnia-Letnisko
Imię i nazwisko
Grzegorz Seledec Trener

Relacja z meczu

Autor:

Jurek Baran

Utworzono:

22.03.2015

1. KOLEJKA
Radomska II Liga Juniorów Młodszych (U-17)
MKS Oskar Przysucha - GKS "JODŁA" JEDLNIA-LETNISKO
22.03.2015, 11:00 - Stadion Miejski w Przysusze



vs.


Na inaugurację wiosennych zmagań w Radomskiej 2. Lidze wyruszyliśmy w trasę do Przysuchy, gdzie podejmowaliśmy pretendenta do awansu, drużynę z wielkim doświadczeniem - miejscowego Oskara. Jechaliśmy na mecz z nastawieniem, że gramy z zespołem, który teoretycznie powinien być lepiej zorganizowany i grać piłkę na wyższym poziomie, ponieważ niespełna pół roku temu aspirował on o prawo gry w lidze wojewódzkiej, jednak przegrał ten pojedynek z wierzbickim Orłem, i to on wystąpił w barażach (które niestety przegrał w dwumeczu z radomską Bronią). Przed meczem remis bralibyśmy w ciemno, ale to boisko wskazuje drużynę lepszą w tym meczu i po raz kolejny mamy tego potwierdzenie.

PIERWSZA POŁOWA

Od początku, zgodnie z naszymi założeniami inicjatywę przejęli gospodarze, jednak ich akcje nie przemawiały za tym, że gramy z zespołem, który mógłby nas rozgromić. Przez pierwsze 15 minut dane nam było jedynie kontrolować ataki Oskara i czekać na swoje okazje z kontrataków. W 5. minucie przypłaciliśmy bramką swój brak skoncentrowania, po ładnej akcji swoich kolegówWłodarczykpłaskim strzałem z okolic 7. metra nie dał szans Kwiatkowskiemu i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. I w sumie to była chyba jedyna składna akcja Oskara w tym spotkaniu. Przez kolejne 10 minut gospodarze nadal atakowali, lecz już bez takiego polotu jak na początku spotkania. Po upływie około 15 minut od pierwszego gwizdka siły wyrównały się i na przemian - raz przeciwnicy, raz my próbowaliśmy umieścić piłkę w siatce, jednak bez żadnych wymiernych skutków, czego wynikiem było zejście do szatni z wynikiem 0:1.

PRZERWA

OSKAR:
<---JANIK
--->FIDOS


DRUGA POŁOWA

Do drugiej połowy Oskar przystąpił z jedną zmianą, my natomiast wyszliśmy w takim samym zestawieniu jak w pierwszej odsłonie meczu. Od początku drugiej części spotkania to my byliśmy drużyną lepszą i lepiej zorganizowaną, bardziej pewną siebie, a to było zasługą znakomitej motywacji naszego trenera, której dokonał w przerwie. Raz po raz nacieraliśmy na bramkę gospodarzy, ale nie przyniosło nam to wyrównującej bramki. Zaczęliśmy kontrolować grę i to teraz Oskar musiał liczyć na kontry, które przeważnie kończyły się na 30 metrze od naszej bramki. Znakomita gra naszych defensorów współgrała z prawie bezbłędną grą bramkarza, co deprymowało miejscowych piłkarzy i nie dawało im to szansy na podwyższenie wyniku. Szansę na zdobycie wyrównującej bramki miał już około 55. minuty Michał Chmurzyński, który w znany jedynie samemu sobiesposób cofnął głowę przed zmierzającym w jego stronę dośrodkowaniem w okolicach 5 metra od bramki Kozłowskiego. To był już poważny sygnał dla naszej drużyny, że musimy wziąć się w garść bo w tym meczu możemy poważnie powalczyć o korzystny dla nas rezultat. W 65. minucie grającego przeciętnie Tomasza Dziadurę zastąpił rosły Wojciech Kalbarczyk, który zajął miejsce obok Rutki, a grający tam wcześniej Gałan przeniósł się w boczny sektor boiska. Wprowadziło to świeżość w naszej grze czego skutki było widać już chwilę po wejściu Kalbarczyka na plac. Otrzymał on piłkę 25 metrów od bramki Oskara, podholował ją na 20 metr i gdy już zbierał się do strzału z lewej nogi szansę na bramkę zabrał mu... Filip Rutka, który chciał sam wpisać się na listę strzelców, ale na dobre nie wyszło to ani jemu, ani drużynie. Chwilę potem zaskakującym centrostrzałem popisał się wspomniany wcześniej Kalbarczyk i mało brakowało aby tym "dośrodkowaniem" zapisał się w protokole meczowym w rubryce - STRZELCY. Widać było, że to jest jego dzień i coś w końcu musi mu wyjść. Tak stało się 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy jego dośrodkowanie spoczęło na głowie Krzysztofa Piechoty, a on już nie zostawił Kozłowskiemu żadnych szans i wszystko wskazywało na to, że w to niedzielne popołudnie oba zespoły będą musiały podzielić się punktami. Wszystko zmierzało w tym kierunku. Rozpaczliwa gra Oskara w końcówce spotkania i 3 minuty doliczone przez sędziego zszarpały nerwy zawodnikom i trenerom obu zespołów, ale lepiej na tym wyszli piłkarze z Przysuchy. Ostatnia akcja meczu - rzut rożny dla gospodarzy, nie najlepiej pokryty przez Pochylskiego Fidos nabiega na piłkę i uderza głową po krótkim słupku zapewniając swojej drużynie 3 punkty. Próbowaliśmy jeszcze raz zaatakowaćbramkę przeciwników, jednak nie udało nam się wrócić do Jedlni z jakimkolwiek dorobkiem punktowym.

PODSUMOWANIE

Z pewnością szkoda tej bramki straconej w ostatniej akcji, ponieważ przez ponad 50 minut tego meczu byliśmy stroną zdecydowanie przeważającą. Wystraszyliśmy się przeciwnika, a boisko pokazało, że nie taki Oskar straszny jak go malują. Gdybyśmy to my dopisali sobie po tym meczu 3 punkty to z pewnością nie byłoby to żadne zaskoczenie. Nie ma co rozpamiętywać. W sobotę o godzinie 11:00 na Stadionie w Kolonce gramy z Orłem Gielniów i miejmy nadzieję, że sportowa złość po tak głupiej stracie punktów pozwoli nam zgarnąć całą pulę i świętować zwycięstwo na własnym stadionie.

STRZELCY

0:1 - 5' Włodarczyk,
1:1 - 75' Piechota,
1:2 - 80' +3' Fidos.

SKŁADY

JODŁA: Kwiatkowski - Kowalczyk, Gizicki, Wdowski, Wosztyl - Dziadura (65' Kalbarczyk), Pochylski, Chmurzyński, Piechota - Gałan, Rutka.

Oskar:Kozłowski - D.Socha, Telus, Plaskota, Jurczak - Janik (39' Fidos), Włodarczyk, Matynia (70' Bielecki), Nowak (55' Gruszka) - Osiński (65' M.Markiewicz), Lipiński (80' Polak)​.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
5 PYTAŃ DO... trenera zespołu U17 - Grzegorza Seledeca:

JB:Jak Pan ocenia grę swojego zespołu w tym spotkaniu?
GS:Pierwszą połowę w tym spotkaniu zagraliśmy dość słabo, chłopcy wyszli na plac gry niezbyt skoncentrowani , a bramka straconaw 5. minucie ustaliła wynikdo przerwy. Druga połowa meczu to lepsza gra z naszej strony i zawodnicy uwierzyli, że mogą w Przysusze ugrać jakieś punkty.

JB:Kto zasłużył na największą pochwałę w tym meczu?
GS:Uważam, że cała drużyna zasłużyła na pochwałę,za to, że podjęła walkę w Przysusze i o mały włos nie wywiozła punktu.

JB:Co wpłynęło na tak znaczną różnicę w grze w drugiej połowie?
GS:Zmianę jaką przeprowadziłem w drugiej połowie -przesunięcieKalbarczyka do przoduożywiło grę. Zawodnicy coraz pewniej czuli sięw tym meczu i widać było również, że kondycyjnie lepiej sobie radziliśmy pod koniec tego spotkania.

JB:Czy ma Pan jakieś konkretne wnioski wyciągnięte z tego meczu?
GS:Remis był w naszym zasięgu. Może gdybym pod koniec spotkania zrobił więcej zmian, to wtedy wynik byłby inny, ale to jest tylkogdybanie. Teraz musimy przygotować się dokolejnegomeczu, bo w tej lidze nikt punktów za darmo nie odda.

JB:Następny mecz na własnym terenie z Orłem Gielniów, jakiś konkretny cel stawia Pan swojemu zespołowi?
GS:Liczę, że w kolejnym spotkaniu z Orłem Gielniów powalczymy i przybędą nam trzy punkty.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości